Tu i ówdzie czasami można usłyszeć takie pojęcie, jak „swinging”. Z reguły jest ono owiane lekką aurą tajemnicy, może wręcz tabu. Co się kryje pod tym słowem? I kim są ludzie, którzy swingują – czyli właśnie swingersi? Od razu podpowiadamy – to wcale nie osoby, które tańczą do swingu!
Swinging – wyjaśniamy
Swinging, o którym mowa w tym artykule, nijak ma się do swingu – podgatunku muzyki jazzowej. W tym przypadku chodzi o zachowania seksualne, w których partnerzy pozostający w stałym związku pozwalają sobie na uprawianie seksu z innymi ludźmi. Czasami są to „wyskoki” z jakimiś singlami, a czasami dochodzi do „wymieniania się” partnerami z innym małżeństwem.
W zrozumieniu zjawiska swingingu ważne jest, że wszystko to dzieje się z akceptacją partnerów. Pozwalają oni sobie na takie zachowania i wiedzą, kto z kim sypia poza ich małżeńskim łożem. Co więcej, seksu nie traktuje się tego jak zdradę, ale niedozwolone jest rozwijanie jakichś relacji emocjonalnych i romantycznych. Innymi słowy – partnerowi pozwalają sobie na seks z obcymi, ale nie na posiadanie dodatkowych „partnerów”, do których coś czują.
Swingersi – dlaczego to robią?
W ramach obyczajowości naszego społeczeństwa swinging wydaje się być czymś kompletnie odjechanym – wiele osób nie potrafi sobie wyobrazić, jak para w trwałym związku może się na takie coś decydować. Widać to zresztą po statystykach – swingowaniu oddaje się naprawdę drobny procent par.
Warto jednak wysłuchać, co mają do powiedzenia swingersi. Bardzo częstym motywem pojawiającym się w ich wypowiedziach jest to, że swinging pomaga im pracować nad swoim związkiem i pogłębia ich relację. W jaki sposób seks z osobami spoza związku może wzmacniać więzi? Swingersi sugerują, że dużą rolę odgrywa tutaj praca nad wzajemnym zaufaniem, które jest konieczne do praktykowania swingingu.
Swingersi nie boją się też o zdrady małżeńskie. To prawda, przyzwalają oni na seks z osobami spoza związku, ale zawsze jest to coś, co muszą otwarcie ustalić oraz zaakceptować. Można powiedzieć, że grają w otwarte karty. Nie ma miejsca na „ukrywanych” kochanków, z którymi zawsze wiążą się kłamstwa i przekręty. Swingersi są ze sobą szczerzy.
Ich życie łóżkowe jest też dzięki temu bardziej złożone i, jak twierdzą, ciekawsze. Nie chodzi tylko o to, że mają więcej kontaktów seksualnych w związku z obecnością w ich życiu innych partnerów łóżkowych. Także uprawiając seks ze sobą nawzajem są często o wiele bardziej zadowoleni, niż przed wprowadzeniem swingingu do swojego życia. Swinging sprawia, że uczą się wielu nowych łóżkowych rzeczy oraz nie ma szans na wykształtowanie się małżeńskiej rutyny seksualnej.
Jak swingersi znajdują partnerów?
Jak wcześniej zostało wspomniane, do swingowania zapraszani są zarówno single, jak i inne małżeństwa. O ile w tym pierwszym przypadku sprawa jest dość prosta, bo single nie mają żadnych zobowiązań w kwestii związków i partnerstwa, tak znalezienie innego małżeństwa do swingowania może już być kłopotliwe.
Często swingowanie odbywa się między dwoma zaprzyjaźnionymi małżeństwami, ale dojście do ugody w tym temacie naturalnie jest kwestią dość niezręczną. Nawet, jeżeli obie strony są zainteresowane, to jest problem tego, kto pierwszy poruszy ten temat, bez pewności, że druga strona zareaguje wedle ich myśli?
Dlatego powstały specjalne miejsca, w których osoby zainteresowane swingowaniem mogą się spotykać. Są to kluby dla swingersów, w których można poznać potencjalnych partnerów. Obecnie jednak funkcję takich miejsc zasadniczo przejął internet, a w szczególności portale randkowe.
O ile „zwyczajne” portale randkowe nadają się do tego raczej przeciętnie – bo zaludnione są głównie przez osoby, które szukają „zwykłych” romansów albo życiowego partnera – tak jest przecież i inna opcja. Istnieją profesjonalne portale z randkami erotycznymi, gdzie znaleźć można osoby chętne do praktycznie wszystkich (legalnych) aktywności seksualnych. Przykładem szczególnie popularnym w Polsce może być chociażby Erodate. To właśnie w takich serwisach swingersom najłatwiej jest znaleźć partnerów.